Featured
- Get link
- X
- Other Apps
Pen Pal, Pen Friend, Postcards and Japan
My story with Pen Friends also known as Pen Pals began around 1997/1998. I come from a middle-class family, I did not have my own computer or access to the Internet at that time, but it was not a problem because the omnipresent Internet cafes reigned around. It was there where, while searching for information about Japan, I came across a website called Pen Pals.
I don't know if all of you have come across this term, but in the 90's it was a
very popular trend. The whole concept was based on sharing your data on an
internet portal, with a brief description of your age, interests, etc. and
expressing your willingness to exchange correspondence with a completely
unknown person from anywhere in the world.
These portals still exist today and are still very popular. People bored with the ease and speed of information exchange on the Internet return to the old habits of snail mail. In my opinion, the main reason for this is the blandness of electronic correspondence and, above all, its elusiveness, where the traditional exchange of letters, the possibility of personalization and a bit of sentimental and collector value speak in its favour.
If you liked my post, leave a comment, or maybe you also have similar experience in this topic and you want to share it?
Moja historia z Pen Friends zwanym również Pen Pals rozpoczęła się mniej więcej na przełomie 1997/1998. Ja pochodząca ze średniej klasy rodziny, nie miałam własnego komputera ani dostępu do Internetu, ale nie była to przeszkoda gdyż wokół królowały wszechobecne kawiarenki internetowe. To właśnie tam wyszukując informacji dotyczących Japonii natknęłam się na stronę z Pen Pals (Przyjaciele od Pióra dosłownie tłumacząc).
Nie wiem czy wszyscy z was spotkali się z tym terminem, ale w latach 90-tych był to bardzo popularny trend. Cały koncept bazował na udostepnieniu swoich danych na portalu internetowym, z krótkim opisem swojego wieku, zainteresowań itp. i wyrażeniu chęci wymiany korespondencji z całkiem nieznaną osobą z dowolnego miejsca na świecie.
Jak nietrudno się domyślić skorzystałam z okazji nawiązania znajomości z dziewczynką
w podobnym do mnie wieku, o wdzięcznym imieniu Chigusa. Moja znajomość języka
angielskiego w tamtym czasie była znikoma, toteż przygotowania do napisania
listu w języku angielskim zajęły mi trochę czasu. Pamiętam, jak chodziłam na
targi książki w poszukiwaniu podręczników do języka angielskiego, rozmówek i
wszelakich książek o Polskiej kulturze pisanych po angielsku 😊. W tamtych czasach w mojej szkole podstawowej uczyliśmy
się tylko języka Niemieckiego, ale od zawsze chciałam nauczyć się angielskiego i
to była świetna ku temu okazja. Po wielu próbach mój pierwszy list był gotowy i
poszybował pocztą lotniczą do Japonii. Okres oczekiwania na odpowiedź bardzo się
dłużył, i dłużył się do tego stopnia, że zdążyłam zapomnieć o całej sytuacji,
gdy pewnego (niezbyt udanego) dnia wróciłam ze szkoły do domu by ujrzeć utęskniona,
pasiasto obramowaną kopertę. Nie uwierzycie, ale z wrażenia zaparło mi dech w
piersiach, histeryczny płacz i śmiech mieszały się z niedowierzaniem! To był jeden
z najpiękniejszych dni w moim życiu! Od tego momentu mogłam zdobywać wiedze o
Japonii z samego źródła. Uwielbiałam wymieniać korespondencje z Chigusą bo zawsze
pisała do mnie długie listy, mimo tego, że miała napięty grafik i mnóstwo zajęć
poza szkolnych, każdego miesiąca dostawałam wyczerpujące odpowiedzi na
wszystkie zadane przeze mnie pytania, a także małe drobiazgi w postaci kart z
postaciami z anime (japońskie kreskówki), naklejek czy malutkich, słodkich naklejanych
zdjęć zwanych Purikura.
Owe portale istnieją
do dziś dnia i cieszą się stale dużą popularnością. Ludzie znudzeni łatwością i
szybkością wymiany informacji w Internecie wracają do starych, utartych zwyczajów
wymiany korespondencji. Moim zdaniem główną tego przyczyną jest nijakość elektronicznej
korespondencji i przede wszystkim jej ulotność, gdzie tradycyjna wymiana listów,
możliwość personalizacji oraz odrobina wartości sentymentalnej i kolekcjonerskiej
przemawiają na jej korzyść.
Sama po latach chciałam
jeszcze raz spróbować jak to jest pisać listy w tradycyjny sposób i zarejestrowałam
się na jednej ze stron www.interpals.net
. Jest to darmowa strona, na której można założyć swój profil, dodać swoje
informacje oraz zdjęcia. Do wyboru są profile ludzi z całego świata którzy chcą
wymieniać się listami, e-mailami itp. Jedyna wadą tego portalu jest limit wysyłania
wiadomości, dla osób które dopiero stworzyły swój profil, co ma na celu
ograniczenie wysyłania spamu do użytkowników portalu. Osobiście nawiązałam
kontakt z dwoma osobami z Japonii przez ten portal.
Na sam koniec, w
ramach ciekawostki powiem, że istnieje również portal o nazwie Postcrossing
gdzie istnieje możliwość wymiany pocztówek, dla osób które lubią lub po prostu kolekcjonują
pocztówki z całego świata. Po utworzeniu własnego profilu ustawiamy własne preferencje
co do tematyki i wyglądu pożądanych pocztówek, kraju, z którego ma pochodzić i dostajemy
adres z numerem identyfikacyjnym na który jako pierwsi wysyłamy żądaną przez odbiorcę
pocztówkę. Kiedy odbiorca dostanie od nas pocztówkę, rejestruje to zdarzenie w
systemie i odsyła do nas żądaną przez nas pocztówkę wraz z numerem
identyfikacyjnym który tym razem my rejestrujemy w systemie. Następnie cykl się
powtarza. Dzięki temu systemowi można otrzymać wymarzone pocztówki do własnej kolekcji.
Jeżeli podobał ci
się mój wpis, zostaw komentarz, a może i ty masz jakieś doświadczenia w tym
temacie i chciał/abyś się nimi podzielić?
- Get link
- X
- Other Apps
Comments
Popular Posts
Ganguro – Japanese girls - forgotten subculture
- Get link
- X
- Other Apps
Great story. I had pen frinds from other countries myself as a child and I know how much fun writing and receiving letters was for me. Sometimes it is really hard to believe that e-mails and electronic messaging / internet platforms were not part of everyday life and it took weeks for a message to arrive!
ReplyDeleteThank you for your comment! Recently I realised that the world has change to the extent that we are no longer taught to be patient. We receive everything instantly, video for demand, whole series to watch in Netflix, and this is fun but lasts a second. I really liked this slow-paced life of the past.
Delete